Odpowiednio dobrana grupa ludzi to połowa sukcesu na drodze do realizacji filmu. Kompletowanie ekipy zazwyczaj rozpoczynam od wyboru osób decydujących o artystycznym kształcie projektu. Intuicyjne więc moje myśli skierowały się ku zdjęciom do filmu.

Decyzja o wyborze operatora obrazu nie nastręczyła mi wielu problemów. Z ogromnym entuzjazmem zaproponowałem współpracę
Kacprowi Fertaczowi, z którym mamy na koncie jeden wspólny krótki metraż. W realizacji zdjęć oświetleniem wspomagać go miał Bartek Gburek, z którym od kilku lat tworzą nierozłączny duet.

Za stronę wizualną "Wyłączności" współodpowiedzialny miał być debiutujący w roli scenografa lubelski artysta grafik - Michał Ćwiek. Jego dziełem był wystrój pokoju głównego bohatera oraz malunek zdobiący burzoną w trakcie rozwoju akcji ścianę.
Kolejnym krokiem było zadecydowanie o warstwie muzycznej mającego powstać filmu, która jest przecież jednym z ważniejszych elementów budujących nastrój opowieści. Zależało mi na perfekcji w tej kwestii, toteż zaproponowałem współpracę mistrzowi gatunku -
Michałowi Lorencowi.
O pomoc zwróciłem się także do koleżanki z czasów Akademii Filmu i Telewizji - Kasi Syrówki, która zaoferowała współfinansowanie produkcji i objęcie funkcji producenta. Wsparcie finansowe uzyskaliśmy ponadto od Kancelarii Prezydenta Miasta Lublin. Budżet uzupełniłem z własnych środków.

Dysponując odpowiednią kwotą pieniędzy mogliśmy przystąpić do realizacji naszych zamierzeń. Za organizację produkcji odpowiadał Maciek Misztal. Do pomocy miał trzech nieocenionych asystentów - Marcina Kulczyckiego (II kierownik produkcji), Kamila Krukowskiego (asystent reżysera) oraz Piotra "Chaos" Flisiuka (kierownik planu).
Termin zdjęć ustaliliśmy na koniec sierpnia 2009 roku. Lubelska ekipa rozpoczęła organizację planu. Ja z kolei przystąpiłem do pracy z aktorami.